Do słuchania, nie do machania
Recenzja płyty: Robert Plant, „lullaby and... The Ceaseless Roar”
30 września 2014
Różnorodność barw muzyki Planta pochłania bez reszty.
Po wydaniu tak dobrych tytułów, jak „Raising Sand” czy „Band of Joy”, ciężko jest dorównać samemu sobie nową płytą. A jednak Robert Plant jest artystą, który nie zawodzi. Jego najnowsza propozycja fonograficzna nosi przekorny tytuł „lullaby and... The Ceaseless Roar”, czyli „kołysanka i… nieustający ryk”.
Robert Plant, lullaby and... The Ceaseless Roar, Warner
Polityka
40.2014
(2978) z dnia 30.09.2014;
Afisz. Premiery;
s. 81
Oryginalny tytuł tekstu: "Do słuchania, nie do machania"