Nie za wiele bluesa, ale naprawdę dużo pierwszorzędnej muzyki.
Mimo tytułu „Modern Blues” bluesa na nowej płycie The Waterboys nie ma zbyt wiele. Pośród artystów, którzy nagrali ten album, niewielu jest również prawdziwych Waterboys. Warto przypomnieć, że w ciągu dziesięcioleci jego istnienia przez zespół przewinęło się kilkadziesiąt osób. Leader grupy Mike Scott postanowił swe najnowsze dzieło nagrać w Nashville z tamtejszymi muzykami. Z dawnego składu pozostali jedynie skrzypek Steve Wickham i perkusista Ralph Salmins. „Amerykańskość” brzmienia nowych Waterboys wyraźnie słyszalna jest już na otwierającym płytę, bardzo dobrym, dynamicznym utworze „Destinies Entwined”.
The Waterboys, Modern Blues, Harlequin and Clown, 2015
Ocena: 4,5/6
Polityka
7.2015
(2996) z dnia 10.02.2015;
Afisz. Premiery;
s. 79
Oryginalny tytuł tekstu: "Niedużo bluesa, dużo muzyki"