Liczę na to, że artystę opuści nastrój romantycznej nostalgii i dorzuci do pieca na następnej płycie.
Gdyby ktoś chciał porównać w tzw. ślepym teście wydaną w 1998 r. pierwszą ważną płytę Kid Rocka „Devil Without a Cause” z najnowszym jego tytułem „First Kiss”, miałby z pewnością problem z połapaniem się, że ma do czynienia z tym samym wykonawcą. „Devil Without a Cause” atakuje słuchacza agresywną, niepoprawną kombinacją metalu i rapu, podczas gdy Kid Rock 2015 jawi się jako niemal stateczny pieśniarz wykonujący przyzwoite rockowe piosenki niepozbawione countrowego zabarwienia.
Kid Rock, First Kiss, Warner
Polityka
11.2015
(3000) z dnia 10.03.2015;
Afisz. Premiery;
s. 79
Oryginalny tytuł tekstu: "Trochę mało ognia"