Szcześniak mógłby błysnąć równie dobrze w dowolnej konwencji – bo jest nie tyle świetnym raperem, co rewelacyjnym memotwórcą.
Złapałem się na tym, jak absurdalną i anachroniczną rzecz zrobiłem, zgrywając sobie tę płytę – dostępną za darmo w cyfrowej wersji na stronie artysty – na płytę. Tymczasem to rzecz tego lata tak gorąca, że wyląduje od razu w smartfonach, a potem słuchana będzie na cieszących się popularnością koncertach warszawiaka Taco Hemingwaya, czyli Filipa Szcześniaka. Ściągnął olbrzymie tłumy nad Wisłę, później podbił publiczność gdyńskiego Open’era. Prasa zastanawia się, czy to jakiś szczególny, nowy gatunek rapera opowiadającego o problemach prekariatu. Bo te sugeruje już tytuł – „Umowa o dzieło”. I powtarzające się tu co chwila oczekiwanie na kolejne awizo.
Taco Hemingway, Umowa o dzieło, wyd. własne
Polityka
29.2015
(3018) z dnia 14.07.2015;
Afisz. Premiery;
s. 67
Oryginalny tytuł tekstu: "Mem tak samo jak ty"