Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Muzyka

Bez kokieterii

Recenzja płyty: Lucinda Williams, „The Ghosts of Highway 20”

materiały prasowe
Każda płyta Lucindy Williams jest wydarzeniem dla miłośników twórczości ambitnej, skłaniającej do myślenia i dalekiej od przeważającej w mediach muzycznej konfekcji.

Każda płyta Lucindy Williams jest wydarzeniem dla miłośników twórczości ambitnej, skłaniającej do myślenia i dalekiej od przeważającej w mediach muzycznej konfekcji. Nie inaczej jest w przypadku jej najnowszego albumu, „The Ghosts of Highway 20”. Zwolennikom amerykańskiego kina dobrze znane jest pojęcie „filmu drogi”. Można powiedzieć, że Lucinda Williams tym razem proponuje swoim słuchaczom „płytę drogi”. Highway 20, autostrada przebiegająca przez jej rodzinną Luizjanę, pojawia się już nie tylko w nazwie jej własnej wytwórni, ale i w tytule płyty.

Lucinda Williams, The Ghosts of Highway 20, Highway 20 Records

Polityka 5.2016 (3044) z dnia 26.01.2016; Afisz. Premiery; s. 75
Oryginalny tytuł tekstu: "Bez kokieterii"
Reklama