18 utworów, w większości dość krótkich, to feeria pomysłów brzmieniowych, gości i sampli, które West lubi wycinać z nagrań głośnych, znanych i ważnych.
Oczekiwania w stosunku do powstającej przez cztery lata płyty Kanye Westa windował sam autor. Komentował nagrania na bieżąco, zapowiadał, że to najlepszy album naszych czasów. W rzeczywistości „The Life of Pablo” pozostanie raczej płytą o najczęściej współcześnie zmienianym tytule (było kilka innych, roboczych) i dość mętnej koncepcji. Pod tytułowym Pablem podpisała się już z rozpędu rodzina Picassa, ale więcej przemawia za odniesieniami do Pablo Escobara, a sam autor mówi o nawiązaniu do postaci św. Pawła. 18 utworów, w większości dość krótkich, to feeria pomysłów brzmieniowych, gości i sampli, które West lubi wycinać z nagrań głośnych, znanych i ważnych.
Kanye West, The Life of Pablo, Def Jam
Polityka
9.2016
(3048) z dnia 23.02.2016;
Afisz. Premiery;
s. 71
Oryginalny tytuł tekstu: "Problemy z płynnością"