Twoja „Polityka”. Jest nam po drodze. Każdego dnia.

Pierwszy miesiąc tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Muzyka

Szlachetność rocka

Recenzja płyty: Dave Matthews Band, „Come Tomorrow”

materiały prasowe
Swoim fanom Dave Matthews kazał czekać aż sześć lat na kolejny album z premierowym materiałem.

W ciągu tych lat światowe listy przebojów opanowane zostały przez gwiazdy i gwiazdeczki współczesnej odmiany R&B, popu czy hip-hopu, spychając rockowe granie na margines. I jak tu się połapać, o co chodzi na takiej płycie, jak „Come Tomorrow”? Nie ma umizgiwania się do odbiorców o najprostszych gustach, muzyka jakaś taka nierówna, bo jest i rockowo, i balladowo, i chwilami kołysząco, ale bez równo walących sztucznych bębnów z komputera. Inne instrumenty też jakoś tak dziwnie niesyntetyczne. Słychać jam-bandowe zapędy zespołu, ale bez wdawania się w wielominutowe dywagacje muzyczne. Jakby tego było mało, wspaniałe brzmienie całości nie kompensuje ewentualnych mielizn kompozycyjnych, ale wręcz uwypukla klasę poszczególnych piosenek. „Come Tomorrow” to album pokazujący szlachetność muzyki rockowej i skłaniający do wielokrotnego słuchania. Nie dlatego, że wklepuje się w głowę prostymi schematami, ale dlatego, że przypomina podróż, której kolejne przebywania pozwala odkrywać wciąż nowe atrakcje.

Dave Matthews Band, Come Tomorrow, RCA

Polityka 29.2018 (3169) z dnia 17.07.2018; Afisz. Premiery; s. 67
Oryginalny tytuł tekstu: "Szlachetność rocka"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

Społeczeństwo

Nowe leki na odchudzanie podbijają świat. Czy właśnie odkryliśmy Święty Graal?

Czy nowe leki na odchudzanie, które właśnie zalewają zachodnie rynki, to największa rewolucja w medycynie od czasów antybiotyków? Jeśli tak, to może nas czekać również rewolucja społeczna.

Paweł Walewski, Łukasz Wójcik
23.09.2023
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną