Muzyka

Historia alternatywna

Recenzja płyty: Alameda 5, „Eurodrome”

materiały prasowe
Wielokulturowość odnajdziemy jak zwykle w rozbudowanych partiach perkusyjnych, ale też w wykorzystanych tu strzępkach opinii o Europie w różnych językach, które wprowadzają zarazem współczesny, polityczny kontekst.

Po poprzedniej płycie bydgoskiej grupy Alameda 5 jej lider, wokalista i gitarzysta Jakub Ziołek, nagrodzony został Paszportem POLITYKI. Ale przez kilka lat – jak ma to w zwyczaju – zmieniał składy, proponując muzykę w nieco innej stylistyce, potwierdzając, że nie będzie odcinać kuponów czy robić ukłonów w stronę rynku. Wydany po czterech latach kolejny album Alamedy w kwintetowej wersji (sama „Alameda” służy jako hasło wywoławcze dla różnych formacji, w które zaangażowani są Ziołek i Maciej Zieliński, także gitarzysta) to zestaw, jaki w wychowanej na latach 70. rockowej Polsce mógłby się dobrze sprzedać… w alternatywnej rzeczywistości. Stałoby się tak, gdybyśmy przez lata wśród oryginalnych światowych zespołów łączących rock z muzyką elektroniczną upodobali sobie francuski Heldon, gdybyśmy częściej słuchali niemieckiej grupy Can (tutaj wyraźne nawiązania rytmiczne w „Tubarao”), a z całej dyskografii King Crimson wybrali płytę „Beat” (świetny „Cassius” to zwrot w stronę tej estetyki). Wielokulturowość odnajdziemy jak zwykle w rozbudowanych partiach perkusyjnych, ale też w wykorzystanych tu strzępkach opinii o Europie w różnych językach, które wprowadzają zarazem współczesny, polityczny kontekst. Wyobraźnię muzyczną – w każdej minucie nagrania.

Alameda 5, Eurodrome, Instant Classic

Polityka 11.2019 (3202) z dnia 12.03.2019; Afisz. Premiery; s. 73
Oryginalny tytuł tekstu: "Historia alternatywna"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Radosław Sikorski dla „Polityki”: Świat nie idzie w dobrą stronę. Ale Putin tej wojny nie wygrywa

PiS wyobraża sobie, że przez solidarność ideologiczną z USA Polska może być takim Izraelem nad Wisłą. Że cała Europa będzie uwikłana w wojnę handlową ze Stanami Zjednoczonymi, a Polska jako jedyna traktowana wyjątkowo przez Waszyngton. To jest ryzykowne założenie – mówi w rozmowie z „Polityką” szef polskiego MSZ Radosław Sikorski.

Marek Ostrowski, Łukasz Wójcik
18.04.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną