Wrocławski EABS wziął się z cyklu sesji skupiających muzyków, dla których jazz i hip-hop były zjawiskami naturalnie bliskimi. I zmienił w regularną, siedmioosobową grupę, a ta – w prawdziwy fenomen. Trochę za sprawą wydanej dwa lata temu płyty „Repetitions (Letters to Krzysztof Komeda)”, podchodzącej do repertuaru ojca polskiego jazzu z wyobraźnią i odwagą. Pianista i lider grupy Marek Pędziwiatr był za ten album nominowany do Paszportu POLITYKI, zespół grał koncerty w kraju i za granicą, włącznie z sesją u samego Gillesa Petersona. Teraz – przy wsparciu menedżera Sebastiana Jóźwiaka, autora obszernego eseju dołączonego do nowej płyty – zajęli się pierwiastkiem słowiańskiej emocjonalności rezonującym w muzyce wielu polskich jazzmanów i nie tylko. Ale cykl utworów zebranych na „Slavic Spirits” to nie swing na ludową nutę, to raczej podróż w głąb polskiej duszy na poziomie intelektualnym i duchowym odbywająca się w gęstych, dopracowanych na kilku planach dużych formach, których szkielet stanowi mocna rytmiczna motoryka. Tak zaplanowane posunięcie pomoże zjednać zespołowi zagraniczną widownię, jednocześnie zrealizowano je na tyle perfekcyjnie, żeby nie ugasić entuzjazmu wokół grupy w Polsce.
EABS, Slavic Spirits, Astigmatic