Muzyka

Vampire Weekend - dla każdego słyszącego

Muzyka obca naszym festiwalowym gwiazduniom.

O debiutanckiej płycie grupy Vampire Weekend można pisać albo nowocześnie, albo tradycyjnie. W nowoczesnym opisie trzeba podkreślić, że młodzi nowojorscy muzycy grają alternatywną, czy może nawet offową, odmianę rocka z wyraźnymi elementami world music. Krótko mówiąc, amerykański „indie rock” pełną gębą. Dla wtajemniczonych, młodych i nowoczesnych.

Dla niewtajemniczonych, starych i konserwatywnych tę samą płytę trzeba zaprezentować w zrozumiałym dla nich języku i powiedzieć, że oto grupa wrażliwych i utalentowanych ludzi z niezwykłym wdziękiem łączy miłe melodyjki z eklektycznymi aranżacjami. Pojawiają się tu silne wpływy afrykańskie, które niegdyś z sukcesem promował Paul Simon, a obok nich cała mozaika innych elementów: brytyjski pop, ludowa muzyka irlandzka, pomysły wzięte z muzyki barokowej i kameralnej, rytmy karaibskie, a może nawet chwilami ślady TW Bolka. Nad wszystkim góruje wyraźnie wyczuwalna radość tworzenia i grania, tak bardzo obca naszym festiwalowym gwiazduniom oraz piłkarzom nożnym.
 

Vampire Weekend, Vampire Weekend, XL, 2008 

  
 

Reklama

Czytaj także

null
Świat

Europa zadrżała po rozmowie Trumpa z Putinem. Rozumie już, że została sama?

Z europejskich stolic dobiegają głosy przerażenia i fatalizmu. W czasie konwersacji z prezydentem Rosji amerykański przywódca dał do zrozumienia, że chce wojnę w Ukrainie zakończyć za wszelką cenę, a bezpieczeństwo Europy nie ma dla niego znaczenia.

Mateusz Mazzini
13.02.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną