Paweł Mykietyn (ur. 1971). Postać-symbol. Najzdolniejszy i najlepszy kompozytor swojej generacji. Mistrz stylizacji i gier z przeszłością (m.in. "Epifora"). Wierny, ale i twórczy naśladowca Pawła Szymańskiego (ur. 1954) z jego koncepcją brania konwencji pod włos, patrzenia na nie z góry. W szerszym kręgu znany jako kompozytor Krzysztofa Warlikowskiego (spektakl "Krum", opera "Ignorant i szaleniec"), ale i Mariusza Trelińskiego (film "Egoiści"). Solowy klarnecista, założyciel znakomitego zespołu Nonstrom, w nietypowym składzie klarnet-puzon-fortepian-wiolonczela reaktywującego tradycję Warsztatu Muzycznego z lat 60. Nagrody na forach międzynarodowych, zamówienia z festiwali. Potem ciężka choroba, kryzys twórczy. I poszukiwania. Mikrotonowość, alternatywne stroje i scordatury, muzyka spektralna. Wreszcie przełom. Rewelacja. Mało który kompozytor w wieku 35 lat i z takimi sukcesami decyduje się na równie daleką zmianę swego stylu i systemu. Jeszcze bardziej nielicznym się to udaje. Narodził się nowy Mykietyn - intymny, subtelny, mikrotonowy ("II Kwartet smyczkowy"). Na swój sposób, piękny i liryczny.
O tym wszystkim wiedzieli wszak ci nieliczni, którzy uczęszczali na koncerty lub słuchali nocą radia. A teraz - wreszcie! Wreszcie jest. Solowa płyta Mykietyna. Jak się na nią czekało, jak się mu należała! Sytuacja w naszym kraju zwykła. W końcu 15 lat starszy Szymański miał przez lata tylko jeden album, dopiero przy okazji ubiegłorocznego festiwalu wydano kolejne, także DVD. Wszystko to zasługa niemożliwego do przeceniania Polskiego Wydawnictwa Audiowizualnego, o czym dalej. Miarą polskiej nienormalności jest to, że rewelacyjny kompozytor Tadeusz Wielecki (ur.