Muzyka

Melancholijna Janis Ian przypomina o sobie

Recenzja książki: Janis Ian, "Best of Janis Ian"

Piosenki spoza 'oficjalnych' sesji.

Wybierając tę płytę zastanawiałem się, czy ktoś, poza nieliczną grupą zagorzałych fanów, pamięta jeszcze o Janis Ian i o jej poetyckich, melancholijnych piosenkach. Ona sama, trzeba szczerze powiedzieć, niewiele ostatnio robiła, by o sobie przypomnieć. Owszem, dość regularnie pojawiały się jej nowe płyty, ale największe sukcesy Ian odnosiła w połowie lat siedemdziesiątych. Wtedy też ukazały się jej najlepsze płyty, takie jak „Stars” czy „Between the Lines”. Ostatnio, dość niespodziewanie, na rynku pojawiło się dwupłytowe wydawnictwo „Best of Janis Ian: The Autobiography Collection”. O tyle niespodziewanie, że na przestrzeni lat miłośnicy artystki mieli już okazję nabyć kilka zestawów typu „best of...”.

Tym razem pretekstem jest wydana w formie książkowej autobiografia Janis. Pośród znanych już dobrze utworów zbieracze znajdą tu także kilka rarytasów – niepublikowane nagrania koncertowe, piosenki nagrane poza „oficjalnymi” sesjami, a nawet pierwsze domowe demo Janis Ian sprzed ponad czterdziestu lat. Miłe wspomnieniowo-przypomnieniowe wydawnictwo, ale chyba dla najbardziej zagorzałych fanów.
 

Janis Ian, Best of Janis Ian: The Autobiography Collection Cooking, Vinyl 2008 

Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Wyznania nawróconego katechety. „Dwie osoby na religii? Kościół reaguje histerycznie, to ślepa uliczka”

Problem religii w szkole był przez biskupów ignorowany, a teraz podnoszą krzyk – mówi Cezary Gawryś, filozof, teolog i były nauczyciel religii.

Jakub Halcewicz
09.09.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną