Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Muzyka

Anna Zaradny - to samo, ale inne

Recenzja płyty: Anna Zaradny, "Mauve Cycles"

Do słuchania z podwyższoną uwagą

Niewiele jest w Polsce kobiet, które zajmują się poszukująca, alternatywną muzyką współczesną. A może tylko jedna, Anna Zaradny?

Dosyć przerażająca konstatacja, dlatego - mam nadzieję - mylna. Ale nawet jeśli to prawda, pochodząca ze Szczecina artystka w niczym nie ustępuje mężczyznom na tym gruncie. A czy muzyka zawarta na nowej, zresztą pierwszej solowej i pierwszej stricte elektronicznej, płycie Anny, jest kobieca? Trudno pokusić się o takiego typu uogólnienia na bazie tak nielicznych przypadków. Być może chodziłoby o szczególne wyczulenie na brzmienia, na plastyczność, wręcz trójwymiarowość rozgrywającej się na kilku wchodzących ze sobą w reakcje płaszczyznach muzyki. Być może, ale niekoniecznie.

Na pewno jest to język typowy dla Anny, a więc oryginalny. Bogaty w ornamenty, precyzyjny strukturalnie, ale zabrudzony, zakłócony przez burzące porządek drobiazgi. Płyta opiera się na cyklach kontekstów, a jednocześnie posiada kilka planów. Ich nachodzenie się oraz ingerencje nowych elementów raz po raz psują regularność. Po chwili system zasysa pomyłkę i cykl trwa nadal, zmienia się - ten sam, ale inny. Te draśnięcia oraz dramaturgiczne, rosnące napięcie tworzą niepokojący, tajemniczy nastrój. Czuć, że Anna pisała muzykę do sztuk teatralnych.

Płyty słucha się z podwyższoną uwagą. Bo warto.

 
Anna Zaradny, Mauve Cycles, Musica Genera

Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną