Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Muzyka

Neil Young nie do zdarcia

Recenzja płyty: Neil Young, "Fork In the Road"

Śpiew nudny z założenia

Informacja, że Neil Young nagrał nową płytę, nikogo specjalnie nie dziwi. Mijają lata i mody, a Neil Young, w rocznicę czterdziestych urodzin jego pierwszej płyty, proponuje nam swój najnowszy album „Fork in the Road”. Owszem, są uporczywi artyści, którzy równie wytrwale i długo proponują publiczności swoje dzieła, ale często ich jakość jest, delikatnie mówiąc, nierówna. Tymczasem Neil Young jest prawdziwym fenomenem.

Artysta ma w swojej dyskografii kilkadziesiąt pozycji, pośród których próżno szukać tytułów nieudanych czy nudnych. Owszem, przeciwnicy Younga powiedzą, że jego śpiew jest nudny z założenia, gitara zawsze brudna, a styl niezmienny. Ale właśnie o to chodzi! Tematycznie, jeśli to kogoś interesuje, „Fork In the Road” jest płytą poświęconą samochodom i motoryzacji. W tytułowej piosence Young śpiewa ironicznie „Got a pot belly, it’s not too big, gets in my way when I’m driving my rig” (Mam wystający brzuch, nie bardzo duży, trochę mi przeszkadza w moim wozie w podróży). A muzyka i gitara – sama radość.
 

Neil Young, Fork In the Road, Warner 2009
 

  

Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną