Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Muzyka

Eddi Reader śpiewa, do tego bardzo ładnie

Recenzja płyty: Eddi Readder, Love Is the Way

Niezwykle udany album

Była sobie w szkockim Glasgow niespokojna artystycznie panienka nazwiskiem Eddi Reader. Żeby było dziwniej, swoje pierwsze doświadczenia zawodowe zdobywała podróżując po Europie z trupą cyrkową. Że jednak pociągało ją poważne śpiewanie, to przyjechała do Londynu, by tam szukać szczęścia jako wokalistka wynajmowana do sesji nagraniowych. Dość szybko została zauważona i doceniona, a towarzystwo, z jakim nagrywała, było naprawdę pierwszorzędne. Wymienię choćby takie zespoły jak Waterboys czy Eurythmics.

Z takim CV było już łatwiej o następne propozycje, tym bardziej że ambicje Eddi nie ograniczały się do śpiewania w chórkach najlepszych nawet artystów. I tak piosenkarka znalazła się w grupie Fairground Attraction, z którą w 1988 r. nagrała tylko jedną płytę, „First of a Million Kisses”. Potem rozpoczęła się kariera solowa obdarzonej anielskim głosem piosenkarki. Kilkanaście płyt później, wiosną 2009 r., renomowana wytwórnia Rough Trade wydaje niezwykle udany album artystki zatytułowany „Love Is the Way”. Choć Eddi nie należy do ulubionych wykonawczyń inżyniera Mamonia, gdyż z pewnością jej jeszcze nie słyszał, pozwalam sobie zarekomendować tę płytę. 13 pięknie zaśpiewanych, prawdziwie melodyjnych, nierzadko romantycznych piosenek, przypominających czasy Simona i Garfunkela czy Mamas and Papas. Niezwykle miła odmiana dla skołatanych jakże taneczną „muzą klubową” uszu.

Eddi Readder, Love Is the Way, Rough Trade 2009

Polityka 33.2009 (2718) z dnia 15.08.2009; Kultura; s. 39
Oryginalny tytuł tekstu: "Eddi Reader śpiewa, do tego bardzo ładnie"
Reklama

Czytaj także

null
Kultura

The Cure i ich słynna oda do żałości. Ten album to arcydzieło muzyki popularnej

Krytycy nie byli zachwyceni. Wytwórnia wróżyła komercyjne samobójstwo. Zespół się jednak uparł, by album wydać. I słusznie, bo obchodząca właśnie 35. urodziny płyta „Disintegration” The Cure to arcydzieło muzyki popularnej.

Łukasz Kamiński
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną