Twoja „Polityka”. Jest nam po drodze. Każdego dnia.

Pierwszy miesiąc tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Paszporty POLITYKI

Maria Janion

Kreator Kultury: Maria Janion

Tadeusz Późniak / Polityka
Historyczka literatury i idei, profesor w Instytucie Badań Literackich PAN, uwielbiana przez studentów nauczycielka akademicka.

Tytuł Kreatora Kultury otrzymała w tym roku Maria Janion. Historyczka literatury i idei, profesor w Instytucie Badań Literackich PAN, uwielbiana przez studentów nauczycielka akademicka. Jej zainteresowania naukowe obejmują także dzieje stylów, form i kategorii estetycznych oraz metodologię badań literackich.

Jest jedną z najwybitniejszych znawczyń polskiego i zachodniego romantyzmu, badanego przez nią jako nowy paradygmat kultury. Składa się nań odmienne podejście do historii (razem z Marią Żmigrodzką pisały o tym w „Romantyzmie i historii”), wyobraźni, natury i miłości, romantyczny indywidualizm, nobilitacja kultur alternatywnych (o tym traktowały m.in. jej „Gorączka romantyczna” i „Odnawianie znaczeń”). Także – niewyrażane wcześniej sytuacje egzystencjalne dziecka, szaleńca, kobiety, doświadczenia zła, transgresji i inności (pisała o tym w kolejnych pozycjach: „Wobec zła”, „Projekt krytyki fantazmatycznej”, „Kobiety i duch inności”, „Do Europy – tak, ale razem z naszymi umarłymi”, „Żyjąc, tracimy życie”, „Wampir. Biografia symboliczna”, jak i we współtworzonej przez siebie serii antologii „Transgresje”). Wiele z tych prac wybiega daleko poza romantyczny horyzont i sięga kultury współczesnej, uwzględniając dokonania światowej humanistyki.

Laureatka nagród polskich (m.in. Nagroda Wielka Fundacji Kultury za rok 1999; Nagroda im. Kazimierza Wyki, 2001) oraz zagranicznych (Nagroda Fundacji Alfreda Jurzykowskiego w Nowym Jorku, 1980). W 1994 r. otrzymała doktorat honoris causa Uniwersytetu Gdańskiego.

Reklama

Czytaj także

Kultura

Znachor 3.0. Potrzebowaliśmy nowej wersji tego hitu wszech czasów

W ponurych czasach potrzebujemy pozytywnych opowieści, tłumaczą twórcy nowej ekranizacji „Znachora”, polskiego melodramatu wszech czasów, przywołując dwie poprzednie, z 1937 i 1982 r. Efekt jest bezpretensjonalny i wzrusza.

Aneta Kyzioł
26.09.2023
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną