Teatr

Nieświeże sny

●●●○○○

„Słownik chazarski. Dzieci snów” inspirowany powieścią Milorada Pavicia, reż. Paweł Passini, Teatr im. Kochanowskiego w Opolu

Egzotyka, historia z pogranicza rzeczywistości i fantazji, uwalniająca wyobraźnię konwencja snu, do tego zagadka – kryminalne śledztwo w sprawie historii ludu Chazarów, który przed wiekami przeszedł na judaizm i roztopił się w kulturze Izraela – dawały potencjał przynajmniej na wciągające widowisko. Trafiony wydawał się również pomysł rozegrania spektaklu w przestrzeni całego teatru – z jego trzema scenami, foyer, kuluarami itd. Na premierze okazało się jednak, że wrażenie robi tylko warstwa techniczna – choreografia trzech grup widzów (męskiej, żeńskiej i Łowców Snów), mijających bądź łączących się na korytarzach, by niektóre sceny obejrzeć oddzielnie, inne wspólnie, a jedną zaś nawet jednocześnie wspólnie i oddzielnie – z aktorami w opuszczonej do połowy zapadni, oglądanymi przez dwie grupy widzów, jedną patrzącą z góry, drugą z dołu.

Najsłabszym punktem programu okazał się niestety scenariusz. Nie pomogło nawet zaangażowanie pół setki licealistów w roli chóru w białych giezłach. Spektakl jest serią scenek, przez część z nich przewijają się odwołania do kultury żydowskiej, z jej ikonografią i rekwizytami, w innych do głosu dochodzi konwencja snu (pojawiają się człeko-zwierzęcy bohaterowie, pozbawione sensu historyjki), większości brakuje oryginalnych pomysłów, także w warstwie scenograficznej. W jednej z końcowych scen swoje sny opowiadają zgromadzeni w terapeutycznym kółku aktorzy. Wszystkie dotyczą strachu przed wyjściem na scenę. W tym przypadku był raczej uzasadniony.

Polityka 09.2012 (2848) z dnia 29.02.2012; Afisz. Premiery; s. 69
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Radosław Sikorski dla „Polityki”: Świat nie idzie w dobrą stronę. Ale Putin tej wojny nie wygrywa

PiS wyobraża sobie, że przez solidarność ideologiczną z USA Polska może być takim Izraelem nad Wisłą. Że cała Europa będzie uwikłana w wojnę handlową ze Stanami Zjednoczonymi, a Polska jako jedyna traktowana wyjątkowo przez Waszyngton. To jest ryzykowne założenie – mówi w rozmowie z „Polityką” szef polskiego MSZ Radosław Sikorski.

Marek Ostrowski, Łukasz Wójcik
18.04.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną