Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Teatr

Problem na „u”

Recenzja spektaklu: „Wróg ludu”, reż. Jan Klata

Od lewej: Juliusz Chrząstowski i Radosław Krzyżowski jako podzieleni bracia Od lewej: Juliusz Chrząstowski i Radosław Krzyżowski jako podzieleni bracia Jan Graczyński / East News
Reżyser swoim zwyczajem bawi się prostymi odniesieniami.

Wybory 25 października. Jan Klata w spektaklu zrealizowanym kilka tygodni wcześniej pokazuje, jakie siły dziś mają głos, jakie emocje są najsilniejsze i czym to wszystko się może skończyć. Nad drzwiami wyjściowymi na widownię widzimy duży, podświetlony napis „Exit” – wyjście, a na scenie końcową fazę demokracji, może zresztą już tylko pozorowanej. Działa, dopóki nie pojawi się poważny problem i ktoś nie powie: sprawdzam. Tym sprawdzającym jest doktor Stockmann, lekarz, który odkrywa, że rurociąg doprowadzający wodę do kąpieliska został źle zbudowany, przez co woda, zamiast kuracjuszy leczyć, zatruwa ich. Uderza tym samym w podstawy bytu i przyszłego bogactwa miasta, stając się wrogiem najpierw swojego brata burmistrza, a potem reszty mieszkańców. Demokracja rozkłada się i pada jak scenografia Justyny Łagowskiej, wkrótce usłyszymy znajome okrzyki „Wypierdalać!”.

Wróg ludu, Henryk Ibsen, reż. Jan Klata, Stary Teatr w Krakowie

Polityka 42.2015 (3031) z dnia 13.10.2015; Afisz. Premiery; s. 77
Oryginalny tytuł tekstu: "Problem na „u”"
Reklama