Na obrzeżach
Recenzja spektaklu: „Mapa i terytorium”, reż. Ewelina Marciniak
Wprawdzie „Mapa i terytorium”, najlepsze bodaj dzieło Houellebecqa, to nie 1000-stronicowe „Księgi Jakubowe” Olgi Tokarczuk, poprzednia premiera Marciniak, jednak wątków i tematów poruszanych przez Francuza wystarczyłoby na kilka spektakli. Głównym bohaterem jest malarz i fotografik Jed Martin, twórca nieudanego obrazu „Damien Hirst i Jeff Koons dzielą między siebie rynek sztuki” i udanych zdjęć map Francji Michelina. Jego życie i twórczość prowokują pytania o status artysty i twórczości, o sztukę i rynek sztuki, ale też o stan zachodniej cywilizacji, nieuchronność jej zmierzchu, o melancholię, samotność i śmierć. A wszystko to w charakterystycznym dla Houellebecqa tonie lekkiej i bolesnej (auto)ironii.
Mapa i terytorium, według Michela Houellebecqa, reż. Ewelina Marciniak, Teatr Wybrzeże w Gdańsku