Miej własną politykę.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Teatr

Druidzi jak Wiedźmin

Recenzja spektaklu: „Norma”, reż. Laco Adamik

Katarzyna Oleś‑Blacha (na pierwszym planie) w roli tytułowej. Katarzyna Oleś‑Blacha (na pierwszym planie) w roli tytułowej. Łukasz Łuszczek / materiały prasowe
W tej operze ważną rolę odgrywa chór, który staje na wysokości zadania.

Reżyser Laco Adamik, scenografka Barbara Kędzierska i autorka kostiumów Maria Balcerek zbudowali spektakl, który ani nie stawia akcji na głowie, ani jej nie uwspółcześnia. Umieszcza ją w abstrakcyjnej, symbolicznej przestrzeni (może poza sypialnią Normy w środkowych scenach, gdzie łoże jest zupełnie zwyczajne); Druidzi występują w kostiumach i z dredami (które ma nawet jedna z głównych bohaterek Adalgisa) jak w „Wiedźminie”, a Rzymianie mają białe kostiumy, nie togi. Ale w „Normie” najważniejszy jest śpiew. Katarzyna Oleś-Blacha w roli tytułowej (reżyser oraz dyrygent Tomasz Tokarczyk nie ukrywają, że spektakl powstał od razu z myślą o niej) na premierze walczyła przez pewien czas z niedyspozycją, ale już w II akcie wróciła do pełni swoich możliwości. Ujmuje głosem i naturalnością Monika Korybalska jako jej nieświadoma rywalka Adalgisa. Gorzej z głównym amantem, Rzymianinem Pollione – Arnold Rutkowski w tej roli jest dość sztywny, choć i on w finałowej dramatycznej scenie ukazuje lepszą stronę. W tej operze ważną rolę odgrywa chór, który również staje na wysokości zadania.

Vincenzo Bellini, Norma, reż. Laco Adamik, Opera Krakowska

Polityka 45.2017 (3135) z dnia 07.11.2017; Afisz. Premiery; s. 83
Oryginalny tytuł tekstu: "Druidzi jak Wiedźmin"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

Fotoreportaże

Legendarny Boeing 747 przechodzi do historii

Po ponad półwieczu dominacji na niebie do historii przechodzi Boeing 747, Jumbo Jet. Samolot, który zmienił lotnictwo cywilne. I świat.

Olaf Szewczyk
21.03.2023
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną