Jaka jest Polka – skoczna i wesoła, czy ciąży nad nią jakieś fatum i mit matki Polki? Czy Polki są rzeczywiście takie, jak wynika z obrazów przedstawionych na scenie – siedzą pokornie na ławce i się nie wychylają, są smutne, samotne, zrezygnowane, samodzielne, ale nie wyzwolone? Czy są uległe, a ich sporadyczny bunt przybiera formę bezsilnego gniewu zamiast feministycznej walki o prawa kobiet w stylu akcji #MeToo? Z tymi pytaniami postanowili zmierzyć widza twórcy spektaklu. Posługują się językiem tańca współczesnego, nie eksperymentują, nie zamieniają teatru w forum publicystyczne, podążając jakby za myślą wyrażoną kiedyś przez Conrada Drzewieckiego, założyciela teatru: „nie jest sztuką wymyślić nowy ruch. Chodzi o to, by ruch ten coś znaczył”. Operują metaforą, a ruch wywołuje dramaturgiczne napięcie.
Wbrew tytułowi sugerującemu polkę przeważa muzyka elektroniczna (Zbigniew Kozub), której dźwięk wywołuje niekiedy wrażenie szumu towarzyszącego zagłuszanym falom radiowym – choć zabieg ten nie utrudnia odbioru i przekaz pozostaje czytelny. Wymowę całości podkreślają skromne sukienki zaprojektowane przez Krystiana Szymczaka. Z obrazów scenicznych nie zawsze wyłania się to, co zostało zapowiedziane w podtytułach programu, ale i tak pierwszą w tym sezonie premierę Polskiego Teatru Tańca należy zaliczyć do jednych z najciekawszych propozycji naszej sceny tańca współczesnego ostatnich lat.
Polka, chor. Iwona Pasińska i artyści – tancerze PTT, reż. Igor Gorzkowski, Polski Teatr Tańca w Poznaniu