Po kiepskim, pozbawionym pomysłu wystawieniu wcześniejszej sztuki Wyrypajewa „Letnie osy kąsają nas nawet w listopadzie” Wojciech Urbański dostał od autora i od Teatru Dramatycznego kolejną szansę. Której, niestety, też nie wykorzystał. Problem jest ten sam – sztuki Wyrypajewa wychodzą od sytuacji realistycznych, od życia klasy średniej, do której należy sam autor i widzowie jego teatru, by niepostrzeżenie poszybować w rejony surrealizmu i metafizyki, z nieodłącznym Bogiem i miłością jako gwarantami spełnionego żywota. Urbański zaś zatrzymuje się na warstwie realistycznej, do tego przyciężko pokazanej (od aktorstwa – jak pijani, to pijani – po przeładowaną, przytłaczającą scenografię: te salony, restauracje...).
Iwan Wyrypajew, Pijani, reż. Wojciech Urbański, Teatr Dramatyczny w Warszawie