Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Teatr

W cieniu diabła

Recenzja spektaklu: „Carmen”, reż. Andrzej Chyra

„Carmen”, reż. Andrzej Chyra „Carmen”, reż. Andrzej Chyra Krzysztof Bieliński / materiały prasowe
To debiut reżyserski znanego aktora w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej.

To debiut reżyserski znanego aktora w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej. Za sobą Andrzej Chyra ma kameralnych „Graczy” Dymitra Szostakowicza/Krzysztofa Meyera w Operze Bałtyckiej oraz prawykonanie „Czarodziejskiej góry” Pawła Mykietyna na poznańskiej Malcie. Wyzwanie, jakie rzuca reżyserowi scena, na której można by postawić cały gmach mediolańskiej La Scali, jest niezwykle trudne. Akcję sceniczną konstruowała jako dramaturżka Małgorzata Sikorska-Miszczuk, ta sama, która stworzyła libretto „Czarodziejskiej góry”, tym razem jednak jej rola ograniczyła się do dopisania enigmatycznego wątku chłopca, który widzi diabła (ale jego obecność na scenie mimo to wydaje się zupełnie nieuzasadniona, podobnie jak ów czerwony cień ni to diabła, ni to byka), i akcentów, które mają ukazać odmienną koncepcję danej postaci (np. Micaëla posilająca się alkoholem z tzw. małpki).

Georges Bizet, Carmen, reż. Andrzej Chyra, Teatr Wielki – Opera Narodowa

Polityka 24.2018 (3164) z dnia 12.06.2018; Afisz. Premiery; s. 76
Oryginalny tytuł tekstu: "W cieniu diabła"
Reklama