Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Teatr

Historie miłosne

Recenzja spektaklu: „Once”, reż. Wojciech Kępczyński

„Once” – musical wizualnie skromny, ale dobrze brzmi. „Once” – musical wizualnie skromny, ale dobrze brzmi. Maciej Jaźwiecki / Agencja Gazeta
Miłe teatralne doświadczenie.

Skromny film Johna Carneya z 2008 r. o miłości nie zawsze możliwej i spełnionej, ale dającej pomoc, nadzieję oraz piosenki okazał się hitem (Oscar za utwór „Falling Slowly”). Skromny amerykański musical, z librettem Endy Walsha oraz muzyką i tekstami piosenek Glena Hansarda i Markety Irglovej, na jego podstawie z 2011 r. rozbił bank z nagrodami (osiem statuetek Tony). A polska, wystawiona na skromnej, kameralnej scenie Romy, wersja z dodatkowymi, oryginalnymi piosenkami jest po prostu miłym teatralnym doświadczeniem. 

Once, reż. Wojciech Kępczyński, Teatr Muzyczny Roma w Warszawie

Polityka 28.2018 (3168) z dnia 10.07.2018; Afisz. Premiery; s. 65
Oryginalny tytuł tekstu: "Historie miłosne"
Reklama