Miej własną politykę.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Teatr

Taniec z duchami

Recenzja spektaklu: „Burza”, reż. Paweł Miśkiewicz

Od lewej: Jan Frycz jako Antonio i Jerzy Radziwiłowicz jako Prospero. Od lewej: Jan Frycz jako Antonio i Jerzy Radziwiłowicz jako Prospero. Tomasz Jastrzębowski / Reporter
Budując świat Prospera, Miśkiewicz zdaje się przywoływać teatry nieżyjących już reżyserów – intelektualistów, którzy swoimi spektaklami budowali Narodowy.

To „Burza” efektowna i przesiąknięta melancholią połyskującego w świetle księżyca morza. Łącząca Szekspira z fragmentami „Morza i zwierciadła” W.H. Audena czy „Wyspy skazańców” Stiga Dagermana, aluzje do pozycji intelektualistów we współczesnym świecie (nie tylko w Polsce) ze śpiewami i tańcami marynarzy (w świetnej choreografii Dominiki Knapik). Wokalistka Maja Kleszcz gra tu raczej wyobrażenie kobiecości niż postać z krwi i kości, ale status każdej niemal postaci jest tu niejasny. Z 12 mężczyzn na scenie rzeczywisty na pewno jest tylko Prospero Jerzego Radziwiłowicza. Wszyscy inni (grani m.in. przez Mariusza Bonaszewskiego i Mariusza Benoit) mogą być projekcją jego wewnętrznej, toczonej od lat dyskusji – o przeszłości, swoich wyborach, krzywdzie wygnania, jakiej doznał z ręki brata Antonia (świetny Jan Frycz). Prospero lubi o sobie myśleć w kategoriach intelektualisty na tronie, dobrego władcy kochanego i opłakiwanego przez lud, jest zgorzkniały, żyje potrzebą zadośćuczynienia. Ale dopuszcza też wątpliwości. Ich wyrazem może być postawa Antonia, pragmatycznego i w istocie bardziej ludzkiego od wyniosłego idealisty Prospera – klęka, prosząc o wybaczenie, ale nie ma w tym skruchy, jest zniecierpliwienie i zniesmaczenie patosem tego gestu. Wcześniej wygarnie bratu jego oderwanie od życia, czystość za cenę izolacji, nie znał nawet własnej córki... Budując świat Prospera, Miśkiewicz zdaje się przywoływać teatry nieżyjących już reżyserów – intelektualistów, którzy swoimi spektaklami budowali Narodowy. Melancholia i Auden każą myśleć o Jerzym Grzegorzewskim, efektowne sceny – o Jerzym Jarockim, a poetyckość, symbolizm (czy szara tonacja) – o Eimuntasie Nekrošiusie. Duchy.

William Szekspir, Burza, reż. Paweł Miśkiewicz, Teatr Narodowy w Warszawie

Polityka 50.2018 (3190) z dnia 11.12.2018; Afisz. Premiery; s. 78
Oryginalny tytuł tekstu: "Taniec z duchami"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

Społeczeństwo

AIDS: czy to nadal wstydliwa choroba i wyrok? „Wciąż się boimy, że ktoś krzywo spojrzy”

Często nie wiemy, że jesteśmy zakażeni. Wciąż się boimy, „że ktoś krzywo spojrzy”, a wiedza, że test można zrobić szybko i anonimowo, nie jest powszechna – mówi Bartosz Żurawiecki, autor reportażu „Ojczyzna moralnie czysta. Początki HIV w Polsce”, w Światowym Dniu AIDS.

Mateusz Witczak
01.12.2023
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną