26 lutego 2019
Kucanie na kurhanie
Recenzja spektaklu: „Wiedźmin. Turbolechita”, reż. Piotr Sieklucki
26 lutego 2019
Polskie kompleksy i bajdy o mocarstwowości.
Z prawej słowiańska, swojska wersja ringu – z ziemią i słomą, z lewej Wiedźmin, nawiedzany cyklicznie przez wyśpiewującego rzewne pieśni (m.in. Kultu) reżysera Piotra Siekluckiego i okazjonalnie przez Conana już nie Barbarzyńcę (tylko postępowego Skandynawa), Dilberta – kapitalistę kolonizatora ze szkoły chicagowskiej oraz malowniczych przedstawicieli sąsiedniej Elbonii – jeszcze na kolanach, ale z szeroko zakrojonymi planami powstania. Spektaklowi Siekluckiego bliżej do kabaretu niż teatru, a występ Juliusza Chrząstowskiego w roli tytułowej to stand-up na typowe dla Ziemowita Szczerka tematy.
Ziemowit Szczerek, Wiedźmin. Turbolechita, reż. Piotr Sieklucki, Teatr Nowy Proxima w Krakowie
Polityka
9.2019
(3200) z dnia 26.02.2019;
Afisz. Premiery;
s. 71
Oryginalny tytuł tekstu: "Kucanie na kurhanie"