Teatr

Wnuk dziadka z Wehrmachtu

Recenzja spektaklu: „Byk”, reż. Szczepan Twardoch i Robert Talarczyk

„Byk”, reż. Szczepan Twardoch i Robert Talarczyk „Byk”, reż. Szczepan Twardoch i Robert Talarczyk Przemysław Jendroska
Dramaturgicznie „Byk” nie jest arcydziełem, ale na scenie się broni dzięki uczłowieczającemu bohatera aktorstwu Talarczyka i scenografii, która jest tu prawdziwym partnerem.

Polski teatr kontynuuje podążanie śladem literatury i w kolejnych spektaklach oglądamy wiwisekcje, wglądy i psychoterapie jednostkowe i grupowe. W gdańskim Wybrzeżu niedawno premierę miała „Nieczułość” według wykorzystującej wątki rodzinne książki Martyny Bundy, o kobiecym zmaganiu się z bagażem kaszubskiej historii, w warszawskim Studiu o wstydzie związanym z robotniczym pochodzeniem i kosztach awansu społecznego opowiadała adaptacja „Końca z Eddym” Édouarda Louisa, a twórcy „Powrotu do Reims” zderzali autobiograficzną prozę Didiera Eribona z osobistą historią grającego w spektaklu Jacka Poniedziałka.

Szczepan Twardoch, Byk, reż. Szczepan Twardoch i Robert Talarczyk, Studio Teatrgaleria w Warszawie

Polityka 14.2022 (3357) z dnia 29.03.2022; Afisz. Premiery; s. 78
Oryginalny tytuł tekstu: "Wnuk dziadka z Wehrmachtu"
Reklama