Teatr

Uczta dla uszu

Recenzja spektaklu: „Magiczna rana”, reż. Paweł Świątek

„Magiczna rana”, reż. Paweł Świątek „Magiczna rana”, reż. Paweł Świątek Bartek Barczyk
Półtoragodzinny spektakl jest w dużej mierze audiobookiem.

Po wielkim i zasłużonym sukcesie inscenizacji „Pawia królowej” z 2012 r. w krakowskim Starym Teatrze – którą udowodnił, że wydana siedem lat wcześniej powieść z czasem tylko zyskała na aktualności – Paweł Świątek stał się etatowym teatralnym realizatorem utworów Doroty Masłowskiej. W 2021 r., na fali strajków kobiet, zrealizował po sąsiedzku, w Teatrze Słowackiego, dziewczyńską wersję „Wojny polsko-ruskiej pod flagą biało-czerwoną”. A teraz w tym samym miejscu sięga po najnowszą książkę Masłowskiej: „Magiczną ranę”. Ze zbioru opowiadań wybiera te, w których najmocniej wybrzmiewa kobiece rozczarowanie (życiem, związkami, ich brakiem, pracą), poprzedzone tragikomicznymi próbami odmiany losu, ucieczki albo akceptacji. Bohaterki w swoich zmaganiach są jednocześnie śmieszne, żałosne i heroiczne.

Dorota Masłowska, Magiczna rana, reż. Paweł Świątek, Teatr im. Słowackiego w Krakowie

Polityka 15.2025 (3510) z dnia 08.04.2025; Afisz. Premiery; s. 71
Oryginalny tytuł tekstu: "Uczta dla uszu"
Reklama