Teatr

Polska w bunkrze

Recenzja spektaklu: „Pokój”, reż. Szczepan Twardoch

„Pokój”, reż. Szczepan Twardoch „Pokój”, reż. Szczepan Twardoch Bartek Barczyk
Diagnoza Szczepana Twardocha nie zaskoczy nikogo, kto zna publicystykę autora.

Betonowy bunkier, wybuchy na zewnątrz, a wewnątrz szóstka przedstawicieli dwóch walczących polskich stron, Demokratów i Patriotów, próbuje się porozumieć w sprawie pokoju pod okiem gwiazdy mediów w czerwonym garniturze i białych adidasach (Dominika Bednarczyk), podczas gdy u bram stoi prawdziwy wróg i szykuje nam powtórkę z historii. Więcej tu publicystyki niż teatru, zarówno w kłótniach, jak i w monologach wygłaszanych przez bohaterów pod pretekstem udziału w kręconym po latach filmie dokumentalnym o tym nowym polsko-polskim okrągłym stole. Z odpowiedzi na pytanie, kiedy zaczęli nienawidzić „tych drugich”, wyłania się obraz podziałów: zrodzonych w czasie transformacji, wynikłych z różnicy pochodzenia, statusu ekonomicznego, na tle ochrony praw mniejszości itd. Ostatnie słowo będzie należało do 40-latków Jana (Mateusz Janicki) i Piotra (Marcin Kalisz): znajomi, skończyli te same szkoły, mieli podobne poglądy, ale pierwszy to krakus z rodziny „z tradycjami” i robił karierę za rządów PO, drugi zaś jest z awansu, z wiejskimi korzeniami, i wszedł do rządu PiS.

Szczepan Twardoch, Pokój, reż. Szczepan Twardoch, Robert Talarczyk, Teatr im. Słowackiego w Krakowie

Polityka 27.2025 (3521) z dnia 01.07.2025; Afisz. Premiery; s. 72
Oryginalny tytuł tekstu: "Polska w bunkrze"
Reklama