Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Teatr

Jak zrobić tłok

Recenzja spektaklu: „Skowyt”, reż. Kamil Białaszek

W tym punkowym kabarecie nie mogło zabraknąć Donalda Trumpa (Rafał Rutowicz). W tym punkowym kabarecie nie mogło zabraknąć Donalda Trumpa (Rafał Rutowicz). Michał Mitoraj/Teatr Żydowski w Warszawie
Obraz Ameryki trawionej przez konsumpcjonizm i autorytaryzm, w pędzie ku samozagładzie.

Kamil Białaszek, w przedteatralnym życiu raper Koza, to obecnie jeden z najbardziej rozchwytywanych reżyserów w kraju. Jego „Nowy Pan Tadeusz, tylko że rapowy” z Teatru Polskiego w Poznaniu zrobił dużo szumu, był pokazywany na prestiżowych Warszawskich Spotkaniach Teatralnych oraz na gdyńskim Open’erze, a w stołecznym Teatrze Powszechnym za nowej dyrekcji Mai Kleczewskiej ma przygotować „Hamleta”. Dlatego pewnym zaskoczeniem może być informacja, że jego nowa premiera, zrealizowana w Teatrze Żydowskim, z muzyką Dominika Strycharskiego i projekcjami Mikołaja Mitoraja, to spektakl dyplomowy, koprodukowany przez Akademię Teatralną.

Skowyt według poematu Allena Ginsberga, scen. i reż. Kamil Białaszek, Teatr Żydowski w Warszawie

Polityka 28.2025 (3522) z dnia 08.07.2025; Afisz. Premiery; s. 74
Oryginalny tytuł tekstu: "Jak zrobić tłok"
Reklama