Twoja „Polityka”. Jest nam po drodze. Każdego dnia.

Pierwszy miesiąc tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Teatr

Między Szekspirem a telenowelą

fot. ITO ITO & Szewczykowski fot. ITO ITO & Szewczykowski
Nie przekracza poziomu telenoweli.

"Zaśnij teraz w ogniu” – szósty „wojcieszek”, czyli najnowsze, zrealizowane tym razem we wrocławskim Teatrze Polskim, autorskie przedsięwzięcie Przemysława Wojcieszka – jest rozgrywaną na najwyższym diapazonie uczuć, podrasowaną erotyką, bluzgami i modnymi nazwiskami historyjką ze światka aktorskiego.

Dwa pokolenia aktorskiej rodziny: rodzice, którym przed laty nie wyszło w stolicy i wrócili na prowincję (Halina Rasiakówna i Wiesław Cichy), gdzie zabijają zgorzknienie i myśli o nadchodzącej starości romansami, oraz ich spodziewająca się dziecka córka i jej narzeczony (Anna Ilczuk i Mirosław Haniszewski) plus ich znajomi z branży – wszyscy rozdarci między artystycznymi ambicjami (zagrać u Jarzyny albo Warlikowskiego) a szarą serialową rzeczywistością, między walką o przetrwanie w stolicy a przyjęciem ciepłego etaciku na prowincji, bez szans na karierę. W tle telenowela: romanse, zdrady i upokorzenia, zaborczy rodzice nieakceptujący kandydata na zięcia, a córkę zmuszający do aborcji, narzeczony pałający żądzą zemsty... Wszystko to inkrustowane cytatami z Szekspira, wierszami własnej produkcji, scenami tańca nowoczesnego, pojedynkami szermierczymi oraz graną na żywo muzyką.

Przegadany, przeładowany tematami, a w istocie nieprzekraczający poziomu telenoweli spektakl ratuje zakończenie – ironiczna parafraza finału Hamleta – wprowadza choć na moment zdrowy dystans do całej historii i pozwala zachować wiarę w pisarskie i reżyserskie możliwości oraz gust Wojcieszka.

Reklama

Czytaj także

Kraj

Sondaż „Polityki”: Jak Polacy oceniają 8 lat rządów PiS. Czy te wyniki dają nadzieję?

Nasz sondaż pokazuje, że pewna grupa elektoratu opozycji tkwi w specyficznym politycznym półśnie: może by i chcieli, aby PiS stracił władzę, ale się przy tym nie upierają. Stale trzeba im wysyłać nowe impulsy, uzmysławiać ekscesy władzy (ostatnio afera wizowa), aby wyrwać ich z przekonania, że „jest tak jak zawsze i lepiej nie będzie”. Natomiast PiS już obudził swoich wyborców-śpiochów.

Mariusz Janicki
20.09.2023
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną