Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Teatr

Dorian i social media

Recenzja spektaklu: „Dorian Gray”, reż. David Pountney

„Dorian Gray”, reż. David Pountney „Dorian Gray”, reż. David Pountney Bartek Barczyk/Teatr Wielki w Poznaniu
Prapremiera nowego dzieła polskiej kompozytorki mieszkającej w Paryżu i brytyjskiego reżysera z polskim obywatelstwem to wydarzenie na polskiej scenie operowej.

Prapremiera nowego dzieła polskiej kompozytorki mieszkającej w Paryżu i brytyjskiego reżysera z polskim obywatelstwem to wydarzenie na polskiej scenie operowej. Choć wychodzi od znanej powieści Oscara Wilde’a, odbiega od niej, wrzucając bohatera do współczesnego żarłocznego świata mediów społecznościowych. Portret Doriana Graya (Rafał Żurek) jest tu zdjęciem, a Basil (Michał Partyka) – nie malarzem, lecz fotografem. Zdjęcia zostają upublicznione, a uroda pozującego staje się obiektem uwielbienia, ale i hejtu. Ten mechanizm wtrąca do piekła równie skutecznie jak niegdyś deprawacja, dlatego też w operze nie ma postaci lorda Henry’ego Wottona, który w książce odgrywa wobec Doriana demoniczną rolę.

Elżbieta Sikora, Dorian Gray, libretto i reż. David Pountney, kier. muz. Jacek Kaspszyk, Teatr Wielki w Poznaniu

Polityka 49.2025 (3543) z dnia 02.12.2025; Afisz. Premiery; s. 66
Oryginalny tytuł tekstu: "Dorian i social media"
Reklama