Teatr

Papierosy, wódka i rozmowy o niczym

Dziennikarskie szmaty, zakłamani krytycy.

Reżyser i autor adaptacji „Życia uczuciowego i towarzyskiego” Leopolda Tyrmanda w warszawskim Teatrze Nowym Praga Mateusz Bednarkiewicz zrezygnował z odwołań do konkretnych wydarzeń, czasu (lata 60.) i gwiazd peerelowskiej bohemy, na które swój środowiskowy paszkwil napisał autor. W efekcie tej operacji tekst stracił siłę lustra (trochę krzywego) odbijającego pewien smutny okres naszej wspólnej historii, na wierzch zaś wyszły wszystkie jego słabości, na czele z telenowelowymi powikłaniami uczuciowymi i długimi, bełkotliwymi, pseudoegzystencjalnymi tyradami wygłaszanymi przy wódce i papierosach przez snujących się bez celu i jęczących o braku perspektyw bohaterów.

Na pierwszym planie mamy utalentowanego, zbuntowanego i w związku z tym tłamszonego przez władze młodego filmowca (pierwowzorem granej przez Łukasza Garlickiego postaci ma być sam Tyrmand) oraz małżeństwo: znanego, hołubionego przez władze (za cenę zupełnego podporządkowania) dziennikarza (Lech Mackiewicz) i femme fatale Peerelu (Agnieszka Grochowska), rozerwaną między potrzebą komfortu (zapewnianego przez męża) a uczuciem do filmowca-buntownika. Reszta bohaterów budowana jest według tego samego – stereotypowego – klucza: dziennikarskie szmaty, zakłamani krytycy, sprzedajni naukowcy.

Wszyscy połączeni jednym marzeniem: wyrwać się z tego bagna, najlepiej od razu na Zachód.

  

Reklama

Czytaj także

null
Świat

Izrael kontra Iran. Wielka bitwa podrasowanych samolotów i rakiet. Który arsenał będzie lepszy?

Na Bliskim Wschodzie trwa pojedynek dwóch metod prowadzenia wojny na odległość: kampanii precyzyjnych ataków powietrznych i salw rakietowych pocisków balistycznych. Izrael ma dużo samolotów, ale Iran jeszcze więcej rakiet. Czyj arsenał zwycięży?

Marek Świerczyński, Polityka Insight
15.06.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną