Wystawy

Piękno z czasów Gomułki

Recenzja wystawy: "Chcemy być nowocześni. Polski design 1955–1968"

H. Jędrasiak: figurki Seksbomba H. Jędrasiak: figurki Seksbomba Muzeum Narodowe w Warszawie / materiały prasowe
Ponad 180 obiektów, z których zdecydowaną większość sam bym chętnie ustawił w domu.
Olgierd Rutkowski: model aparatu telefonicznegoMuzeum Narodowe w Warszawie/materiały prasowe Olgierd Rutkowski: model aparatu telefonicznego
Fotel projektu Romana ModzelewskiegoPiotr Ligier/Muzeum Narodowe w Warszawie/materiały prasowe Fotel projektu Romana Modzelewskiego

Pamiętam szok, jaki przeżyłem oglądając zbiory wzornictwa przemysłowego zgromadzone w magazynach stołecznego Muzeum Narodowego. Niezwykła kolekcja, której drobniutkie fragmenty pokazywane były publicznie od czasu do czasu. No i doczekaliśmy się szerszej prezentacji. Na wystawę wybrano tylko produkty polskie i tylko te powstałe między 1955 a 1968 r. I słusznie. Bo był to bodaj najbardziej niezwykły okres w rozwoju polskiego designe’u, który śmiało mógł wówczas rywalizować z zachodnim wzornictwem.

Docenili to niedawno Brytyjczycy, pokazując wiele z owych produktów na wystawie „Design czasów zimnej wojny” w Victoria&Albert Museum. Właściwie trudno zarekomendować coś w szczególny sposób, bo rzeczy pięknych, ponadczasowych i na owe czasy niezwykłych powstało wówczas mnóstwo. Od modernistycznej porcelany Lubomira Tomaszewskiego i Zofii Galińskiej, przez zaskakujące tkaniny Józefy Wnukowej i Alicji Gutkowskiej-Wyszogrodzkiej, po awangardowe meble Romana Modzelewskiego czy zadziwiające krzesła Marii Chomentowskiej czy Jana Kurzątkowskiego. A do tego ciekawie zaprojektowane urządzenia techniczne, szkło, plakaty. Ponad 180 obiektów, z których zdecydowaną większość sam bym chętnie ustawił w domu.

Chcemy być nowocześni. Polski design 1955–1968, Muzeum Narodowe w Warszawie, wystawa czynna do 17 kwietnia

Polityka 07.2011 (2794) z dnia 12.02.2011; Afisz. Premiery; s. 71
Oryginalny tytuł tekstu: "Piękno z czasów Gomułki"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Rynek

Siostrom tlen! Pielęgniarki mają dość. Dla niektórych wielka podwyżka okazała się obniżką

Nabite w butelkę przez poprzedni rząd PiS i Suwerennej Polski czują się nie tylko pielęgniarki, ale także dyrektorzy szpitali. System publicznej ochrony zdrowia wali się nie tylko z braku pieniędzy, ale także z braku odpowiedzialności i wyobraźni.

Joanna Solska
11.10.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną