Nasi najdrożsi
Recenzja wystawy: "Sztuka cenniejsza niż złoto. 21 najdroższych malarzy w Polsce"
Pod wielce znaczącym tytułem (powtórzenie tytułu słynnej książki prof. Jana Białostockiego) kryje się wystawa dość osobliwa. Postanowiono bowiem – co wyjaśnia jej podtytuł – zaprezentować prace 21 najdroższych malarzy w Polsce. Nad samym pomysłem i jego realizacją można by się znęcać dość długo. Na przykład nad dziwacznymi kryteriami selekcji (najwyższe ceny uzyskane na aukcjach w Polsce w ostatnich dwu latach), które sprawiają, że zestaw artystów jest dość przypadkowy. Gdyby np. uwzględnić ostatnie 10 lat, lista byłaby pewnie bardziej wiarygodna. A tak sąsiadują na niej ewidentne tuzy polskiego malarstwa (Stażewski, Kantor, Nowosielski, Wróblewski) z artystami prawie nieznanymi szerszej publiczności (Kierzkowski, Marczyński) oraz twórcami przypisywanymi niegdyś do nurtu arte polo (Yerka, Duda-Gracz, Beksiński). A brakuje choćby Brzozowskiego czy szalejącego w świecie Sasnala.
Sam pomysł na wystawę ma w sobie więcej z marketingu niż ze sztuki, ale ma też zalety. Jest swego rodzaju obrazem narodowych gustów, a może raczej – gustów tych, którzy kupują dzieła współczesnego malarstwa. Jest też świadectwem – choć może niezamierzonym – ubóstwa rodzimego rynku sztuki. W sumie ta wystawa to kontrowersyjne, acz ciekawe przedsięwzięcie.
Sztuka cenniejsza niż złoto. 21 najdroższych malarzy w Polsce, Galeria Art NEW media w Warszawie, wystawa czynna do 4 stycznia 2012 r.