Wystawy

Przykłady nie do naśladowania

Recenzja wystawy: "Na przykład. Nowy dom polski"

Projekt Piotra Kuczii. Projekt Piotra Kuczii. Juliusz Sokołowski / materiały prasowe
Wystawa mocno rozczarowuje.

Tytuł obiecywał wiele. Poprzez pokazanie tego, jakie domy zazwyczaj stawiamy, można było na przykład opowiedzieć o naszych narodowych gustach, poczuciu estetyki i specyficznym nadwiślańskim rozumieniu piękna. Kurator zdecydował się jednak na wariant edukacyjny: zaprezentowania wyróżniających się jednorodzinnych domów powstałych w ostatnich latach. Na zasadzie: patrzcie i naśladujcie. Też dobrze, bo jednorodzinna architektura aż się prosi o mądre wzory. A jednak wystawa mocno rozczarowuje. Po pierwsze dlatego, że wybrano tylko dziewięć realizacji, co może sugerować, że niczym więcej pochwalić się nie możemy.

Po drugie, ekspozycja jest skrajnie minimalistyczna: po jednym zdjęciu i po jednym schematycznym modelu na każdy dom. Bez wnętrz, bez kontekstu i najbliższego otoczenia. Same bryły. W rezultacie, choć ­pomysł był ciekawy, powstała wystawa dla nikogo.

 

Na przykład. Nowy dom polski, Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie, wystawa czynna do 25 sierpnia

Polityka 30.2013 (2917) z dnia 23.07.2013; Afisz. Premiery; s. 61
Oryginalny tytuł tekstu: "Przykłady nie do naśladowania"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Życie seksualne polskich księży. Michałowe z plebanii odchodzą, wchodzą tinderowe

Młodzi księża są bardziej aspołeczni, stałe związki to dla nich wyjście ze strefy komfortu. Szukają relacji na portalach społecznościowych. Przelotnych, bez zobowiązań – mówi Artur Nowak, autor reportaży „Plebania” i „Zakrystia”.

Joanna Podgórska
16.03.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną