Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Wystawy

Karpackie szlaki

Recenzja wystawy: Jan Brykczyński, „Boiko”

Jan Brykczyński / materiały prasowe
Na wysokiej połoninie” Stanisława Vincenza to wielka literacka epopeja poświęcona Hucułom. Projekt Brykczyńskiego jest jej skromnym fotograficznym odpowiednikiem, poświęconym karpackim sąsiadom Hucułów – Bojkom.

I choć oba dzieła dzieli wiele dziesięcioleci, to i sporo łączy: metafizyka codzienności, taki trochę swojski realizm magiczny, urzekające zatrzymanie w czasie, pokora wobec natury i nieuchronnego rytmu życia. Autor w 2009 r. trafił do małej bojkowskiej wsi na Ukrainie i przyjeżdżał tam w kolejnych latach, coraz bardziej integrując się z mieszkańcami, zyskując ich zaufanie, a przy okazji rozwijając swoją artystyczną wizję. Na szczęście Brykczyński oparł się pokusie sentymentalnych zachwytów czy naiwnych etnograficznych objawień. Karpacką mikrospołeczność pokazuje dyskretnie, z mieszanką sympatii i zaciekawienia. Przy pracy, religijnych obrzędach, wypoczynku. To proste, wysmakowane kadry, oscylujące gdzieś między społecznym reportażem, pejzażem a portretem. Wystawę docenią przede wszystkim ci wszyscy, którzy na urlop jeżdżą nie do Sopotu lub Zakopanego, ale w Kotlinę Kłodzką lub nad Biebrzę.

Jan Brykczyński, Boiko, Leica Gallery, Warszawa, wystawa czynna do 7 września

Polityka 33.2014 (2971) z dnia 11.08.2014; Afisz. Premiery; s. 89
Oryginalny tytuł tekstu: "Karpackie szlaki"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną