Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Wystawy

Come back Litwina

Recenzja wystawy: „Stasys Eidrigevicius”

„List”, pastel, 1989 r. „List”, pastel, 1989 r. Stasys / materiały prasowe
W ostatniej dekadzie XX w. artysta należał do najpopularniejszych malarzy w kraju. Był pierwszym laureatem Paszportu POLITYKI.

Na aukcjach bito się o jego pastele, ustawiały się kolejki po projekty plakatów (opublikował ich w sumie ok. 300!). O wydawcach zamawiających ilustracje książkowe nie wspomnę. I oto dość niespodziewanie, w pewnym momencie o Stasysie zrobiło się cicho. Nie będę dociekał, gdzie się podziewał, ale nie mogę nie zauważyć jego sporej retrospektywnej ekspozycji, którą po kilkunastu latach przypomina się warszawiakom. Składa się ona z dwóch części. W pierwszej twórca pokazuje swój dawny, dobrze znany artystyczny wizerunek, zbudowany wokół postaci-kukiełek, smutnych, o wielkich, zdziwionych oczach. Pastele, gwasze, rysunki, plakaty. W części drugiej Stasys w nowej odsłonie: trochę rzeźb, ciekawe kolaże inspirowane historią sztuki i wreszcie coś, co zaskakuje najbardziej, czyli wielkoformatowe abstrakcyjne obrazy. Niemal monochromatyczne, o bogatej fakturze uzyskanej dodatkowo dzięki poprzyklejanym drobniutkim ścinkom gazet. I inne, wykorzystujące geometryczne figury, choć też abstrakcyjne, to o dziwo gdzieś tam bliskie w klimacie światu dawnych ludzików. Czy odmieniony Stasys przekona swoich wielbicieli?

Stasys Eidrigevicius, Galeria 18a, Warszawa, czynna do 30 kwietnia

Polityka 13.2015 (3002) z dnia 24.03.2015; Afisz. Premiery; s. 75
Oryginalny tytuł tekstu: "Come back Litwina"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Dudowie uczą się codzienności. Intratna propozycja nie przyszła, pomysłu na siebie brak

Andrzej Duda jest już zainteresowany tylko kasą i dlatego stał się lobbystą – mówią jego znajomi. Państwo nie ma pomysłu na byłych prezydentów, a ich własne pomysły bywają zadziwiające.

Anna Dąbrowska
04.11.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną