Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Wystawy

Na herbatce u Gertrudy

Recenzja wystawy „Salon de Fleurus”

Salon Gertrudy Stein – jeszcze w Paryżu Salon Gertrudy Stein – jeszcze w Paryżu materiały prasowe
Jest to ciekawy, edukacyjno-popularyzatorski pomysł.

W pewnym hotelu na podstawie obrazu van Gogha zrekonstruowano pieczołowicie pokój, który artysta zajmował, mieszkając w Arles. Do wynajęcia za kilkadziesiąt dolarów. Zabawny komercyjny trick. Ale mam pewien problem z pokazywaniem w zacnym Muzeum Sztuki w Łodzi zrekonstruowanego paryskiego salonu Gertrudy Stein. Najpierw zwiedzać go było można w Nowym Jorku, a od trzech lat – jako klasyczny blockbuster – wędruje po świecie. Tak, wiem, że salon istniał przez 30 lat (1904–34) i trudno wyobrazić sobie bez niego historię początków malarstwa nowoczesnego i karier Cézanne’a, Picassa czy Matisse’a. Rozumiem i to, że źródła łódzkiej placówki nieodłącznie wiążą się z narodzinami awangardy, więc jest poniekąd uzasadnienie dla wyboru miejsca.

Salon de Fleurus, Muzeum Sztuki ms1, Łódź, ekspozycja czynna do 15 maja

Polityka 14.2016 (3053) z dnia 29.03.2016; Afisz. Premiery; s. 85
Oryginalny tytuł tekstu: "Na herbatce u Gertrudy"
Reklama