Wystawy

Don Kichoci z PRL

Recenzja wystawy: „Procedery sztuki lat 70.”

Andrzej Dłużniewski, Proceder Andrzej Dłużniewski, Proceder Jarosław Kozłowski / materiały prasowe
Wielu krytyków i ekspertów uważa, że twórcy polskiej awangardy lat 70. to najbardziej niedocenieni artyści ostatniego półwiecza.

Kolejną okazję do tego, by samemu tę opinię zweryfikować, daje skromna, ale ciekawa wystawa w galerii, która już niejednokrotnie zapuszczała się w owe czasy. A nie jest to proste, bo twórcy, o których mowa, zasadniczo i bezkompromisowo brzydzili się tak anachronicznymi środkami wyrazu jak malarstwo czy rzeźba, a nawet instalacja, koncentrując się na działaniach efemerycznych, akcjach, happeningach, zdarzeniach, performance’ach. A to oznacza, że po ich aktywności pozostały najczęściej co najwyżej ślady w postaci zdjęć, jakieś dokumenty, czasem zapisy filmowe. Powiedzieć więc o tej ekspozycji, że jest efektowna, to jak nazwać Mruczka dumnym drapieżnikiem. Ale warto się pochylić nad nieostrymi zdjęciami i wczytać w opisy działań, które dokumentowały. To tylko mocno niedoskonała namiastka ówczesnej aktywności, ale dająca jakieś pojęcie o tym, o co chodziło takim twórcom, jak Wodiczko, Robakowski, duet KwieKulik, Andrzej i Ewa Partum, Borowski i wielu innych. O co lub z czym walczyli, jak rozumieli współczesną sztukę i jak próbowali „wszczepić” ją w społeczeństwo i przestrzeń miast. Jak starali się zachować niezależność i godność artysty w czasach, gdy nie było to łatwe.

Procedery sztuki lat 70., Fundacja Profile, Warszawa, wystawa czynna do 17 września

Polityka 28.2016 (3067) z dnia 05.07.2016; Afisz. Premiery; s. 73
Oryginalny tytuł tekstu: "Don Kichoci z PRL"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Radosław Sikorski dla „Polityki”: Świat nie idzie w dobrą stronę. Ale Putin tej wojny nie wygrywa

PiS wyobraża sobie, że przez solidarność ideologiczną z USA Polska może być takim Izraelem nad Wisłą. Że cała Europa będzie uwikłana w wojnę handlową ze Stanami Zjednoczonymi, a Polska jako jedyna traktowana wyjątkowo przez Waszyngton. To jest ryzykowne założenie – mówi w rozmowie z „Polityką” szef polskiego MSZ Radosław Sikorski.

Marek Ostrowski, Łukasz Wójcik
18.04.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną