Wystawy

Ślad dinozaura

Recenzja wystawy: „Szkło. Metal. Detal. Architektura Gdyni w szczegółach”

Przedwojenny modernizm opowiadany detalami Przedwojenny modernizm opowiadany detalami Karol Stańczak/gdynia.pl / materiały prasowe
Widz musi być trochę jak paleontolog, który z kilku skamieniałości musi odtworzyć wygląd dinozaura.

Stare chińskie przysłowie głosi, że „w każdej kropli deszczu przegląda się ocean”. I ta wystawa jest świetną egzemplifikacją tej myśli. Mamy tu bowiem opowieść o słynnej gdyńskiej architekturze przedwojennego modernizmu, tyle że… bez architektury modernizmu. Jest może kilka zdjęć, jakiś model kamienicy. To narracja toczona za pomocą drobiazgów: płytek ceramicznych, klamek, stolarki, armatur, ułamków tynku, fragmentów balustrad itd. Słowem tego, co udało się uratować przy kolejnych „modernizacjach” i remontach. Oczywiście te ślady przeszłości często są piękne same w sobie, ujmują – tak charakterystyczną dla tego stylu – prostotą i elegancją, perfekcją wykonania. Wystawa zmusza do uruchamiania wyobraźni, do kojarzenia, syntezy. Trzeba się pochylić, uważnie przyjrzeć, wyobrazić sobie, jak ów szczegół mógł wyglądać w szerszym kontekście. Widz musi być trochę jak paleontolog, który z kilku skamieniałości musi odtworzyć wygląd dinozaura. Czy twórcy wystawy nie zawiesili zatem poprzeczki zbyt wysoko? Wszak skupienie to nie jest stan typowy dla percepcji współczesnej kultury. A tu potrzeba czasu, pewnego wysiłku, choć kto podda się opowieści toczonej trochę w poetyce zen, odnajdzie w tym przyjemność.

Szkło. Metal. Detal. Architektura Gdyni w szczegółach, Dom Braci Jabłkowskich, Warszawa, do 3 maja

Polityka 16.2017 (3107) z dnia 18.04.2017; Afisz. Premiery; s. 65
Oryginalny tytuł tekstu: "Ślad dinozaura"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Dyrektorka odebrała sobie życie. Jeśli władza nic nie zrobi, te tragedie będą się powtarzać

Dyrektorka prestiżowego częstochowskiego liceum popełniła samobójstwo. Nauczycielka z tej samej szkoły próbowała się zabić rok wcześniej, od miesięcy wybuchały awantury i konflikty. Na oczach uczniów i z ich udziałem. Te wydarzenia są skrajną wersją tego, jak wyglądają relacje w tysiącach polskich szkół.

Joanna Cieśla
07.02.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną