Już tytuł tej wystawy doskonale wprowadza w nastrój. Bo w twórczości Tadeusza Brzozowskiego wiele było absurdu, groteski, zabawy wymyślnymi i dziwacznymi tytułami, które, zamiast być uzupełnieniem treści prac, jedynie potęgowały u odbiorcy zamęt poznawczy. I wręcz zmuszały do intensywnego wpatrywania się w na poły (albo i w trzech czwartych) abstrakcyjne kompozycje, by odkryć intencje malarza. Ale był Brzozowski także mistrzem warsztatu, do perfekcji scalającym charakterystyczną dla niego rozedrganą linię z intensywnymi barwnymi plamami. Niezależnie od tego, czy przebijemy się przez ukryte sensy, jego obrazy i tak niezmiennie uwodzą kompozycją i lekko surrealistycznym duchem.
Tu strzyka, tam łupie, ale rży. A sumienie kąsa. Tadeusz Brzozowski – inspiracje, konteksty, ślady, Pawilon Czterech Kopuł, Muzeum Narodowe we Wrocławiu, wystawa potrwa do 29 lipca