Spod koparki
Recenzja wystawy: „Skarb średzki. Trzydziestolecie odkrycia”
W latach 80. tą historią żyła cała Polska, a wydarzenia toczyły się, jak w dobrym filmie sensacyjnym. W 1985 r. podczas remontu kamienicy w Środzie Śląskiej znaleziono gliniany dzban, a w nim blisko 4 tys. srebrnych monet. Tropu nie podjęto, a trzy lata później, podczas burzenia owej kamienicy, wykopano kolejne, tym razem złote, przedmioty. Większość skarbu została rozgrabiona i dopiero w kolejnych miesiącach i latach, za pomocą różnych działań z gatunku kija (skończyło się kilkoma procesami) oraz marchewki (abolicja i skup po cenie trzykrotnej wartości złomu), udało się jego część odzyskać, choć ile pozostało w prywatnych rękach – trudno i dziś oszacować. Wystawa opowiada o historii odkrycia skarbu, o badaniach nad jego pochodzeniem i żmudnych pracach konserwatorskich.
Skarb średzki. Trzydziestolecie odkrycia, Muzeum Narodowe we Wrocławiu, do 30 grudnia