Sztuka jak nożna piłka
Recenzja wystawy: „Problemy pierwszego świata: życie przed śmiercią”
Tym razem malarski team poprowadził doświadczony kurator Stach Szabłowski, a reprezentację wybrał rzeczywiście mocną. Każdemu, kto interesuje się sztuką współczesną, wiele mówią takie nazwiska, jak Łukasz Korolkiewicz (lider-nestor), Robert Maciejuk, Agata Bogacka czy wschodząca gwiazda Agata Kus. Nie mówiąc o mocnym wsparciu trzech laureatów Paszportów POLITYKI w dziedzinie sztuk wizualnych – Dominika Lejmana, Normana Leto i Marcina Maciejowskiego. Z taką ekipą teoretycznie można podbijać świat, a przynajmniej rodzimy art world. Tymczasem trener-kurator najwyraźniej zakiwał się w lingwistyczno-filozoficznych strategiach, w swych rozważaniach próbując przekonać widza, że oto ma do czynienia z wyrafinowaną koncepcją, w subtelny sposób spajającą dorobek twórczy 13 wybranych artystów. Tak wyrafinowaną, że nie podejmuję się jej przekazać – myśl szkoleniowa wybiegła bardzo do przodu i doprawdy trudno za nią nadążyć. Zamiast więc tropić ją w ekspozycji, proponuję potencjalnym zwiedzającym oddać się po prostu czystej kontemplacji zebranych prac. Zapewniam, że jest na wystawie dużo dobrego, ciekawego, intrygującego malarstwa, które i bez odwoływania się do problemów pierwszego świata (czy my już do niego należymy?) świetnie się obroni, a kiedy trzeba, nawet zaatakuje naszą wrażliwość w niespodziewanej kontrze.
Problemy pierwszego świata: życie przed śmiercią, Fundacja Stefana Gierowskiego, Warszawa, do 31 marca