Wydawało się, że temat tej wystawy leży na ulicy. I wreszcie ktoś po niego sięgnął. To dobrze, bo o zestawienie obu miast aż się prosi. Powstały mniej więcej w tym samym czasie (różnica to 10 lat), oba zostały zbudowane od zera, Tel Awiw na piaskach pustyni, a Gdynia na piaszczystych wydmach. I u nas, i w Palestynie w tle pulsował konflikt narodowy (tu Niemcy, tam Arabowie), ale też z realizacjami wiązano podobne nadzieje i wartości: otwarcie, młodość, dynamizm, postęp, nadzieja. Bo były to projekty skierowane w przyszłość, także w architekturze wyraźnie nawiązującej do modernistycznego tzw. stylu międzynarodowego. Powstawały dwa nowoczesne miasta, łączące funkcje kurortu i portu, stawiające zarówno na sport i wypoczynek, jak i na tradycyjną infrastrukturę miejską.
Gdynia–Tel Awiw, Muzeum POLIN, Warszawa, do 3 lutego 2020 r.