Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Wystawy

Gracz w grze

Recenzja wystawy: „Duda-Gracz. Galeria Autorska”

Jerzy Duda-Gracz, Autoportret. Czapa, 1981 r. Jerzy Duda-Gracz, Autoportret. Czapa, 1981 r. C.K. Kraków / materiały prasowe
Przeszłe czasy w krzywym zwierciadle? Czy aby na pewno?

Urodził się w Częstochowie, przez większość życia związany był ze Śląskiem. A jednak pierwszej stałej galerii swych prac Jerzy Duda-Gracz doczekał się w Krakowie, o którym jego córka Agata mówiła: „To miasto go nie lubiło, a on się na nie obrażał”. Chichot historii? Tak się zdarza. Ale jest w tym wyborze także logika. W sercu socjalistycznej Nowej Huty korowód postaci z jego obrazów, będący panoramą peerelowskiej codzienności, pasuje lepiej niż gdziekolwiek indziej. Dosłownie przez ścianę działa już od kilku lat stała galeria poświęcona Zdzisławowi Beksińskiemu. Wiele ich różniło. Jeden przyglądał się zaświatom, drugi twardo stąpał po ziemi, portretując Polskę „B”, a nawet „C”. 

Duda-Gracz. Galeria Autorska, Nowohuckie Centrum Kultury, Kraków, wystawa bezterminowa

Polityka 4.2020 (3245) z dnia 21.01.2020; Afisz. Premiery; s. 71
Oryginalny tytuł tekstu: "Gracz w grze"
Reklama