Rzadko zdarzają się kariery twórców bez dyplomu ASP. A do takich należy przypadek Teresy Tyszkiewicz, która ukończyła politechniczne studia mechaniczno-technologiczne, ale inżynieryjne kwalifikacje szybko zdradziła dla sztuki. Zaczynała na przełomie lat 70. i 80. XX w. od filmów. To były prace silnie emocjonalne, wręcz sensualne, zmysłowe i intymne, w których głównym narzędziem ekspresji stało się najczęściej nagie ciało samej artystki. A później Tyszkiewicz w stogu siana (czytaj: sztuki) znalazła… szpilkę. Przed nią instalacjami tworzonymi z gwoździ światową sławę zdobył Niemiec Günther Uecker.
Teresa Tyszkiewicz. Dzień po dniu, Muzeum Sztuki ms2, Łódź, do 13 września