Sześć lat temu w muzeach narodowych Warszawy i Krakowa prezentowany był dorobek Olgi Boznańskiej. Teraz przyszedł czas na inną niezwykłą, choć mniej znaną artystkę XIX w., Annę Bilińską-Bohdanowicz. W sztuce nie wyważała żadnych drzwi, nie podłączała się pod pączkujące wówczas nowoczesne kierunki. I choć niekiedy widać w jej obrazach lekkiego ducha impresjonizmu, to jednak pozostawała przede wszystkim przedstawicielką akademickiego realizmu. Ale jaką! Miała fantastyczny warsztat malarski i psychologiczną wrażliwość w portretach, które stały się jej najpotężniejszą artystyczną bronią. Prawdziwą sensacją są dwa spośród nich sprowadzone na wystawę z zagranicy, a u nas wcześniej nieznane: monumentalne wizerunki rzeźbiarza George’a Greya Barnarda i pianisty Józefa Hofmanna.
Artystka. Anna Bilińska 1854–1893, Muzeum Narodowe w Warszawie, do 10 października