W czasach tzw. głębokiego PRL, czyli ok. 1960 r., partia komunistyczna zadekretowała, że na wystawach sztuki współczesnej prace abstrakcyjne mogą stanowić nie więcej niż 15 proc. wystawionych dzieł. Dziś nikt niczego nie zabrania, ale popularnością malarstwo abstrakcyjne wyraźnie ustępuje temu figuratywnemu. Galeria Fundacji Gierowskiego, choć niekiedy wpuszcza w swe progi sztukę przedstawiającą, to zasadniczo konsekwentnie promuje i przekonuje odbiorców do malarstwa, w którym identyfikowalność przedstawień jest znikoma. Tak jest i tym razem. Wystawa jest ciekawa z dwóch względów. Po pierwsze, koncentruje się na artystach młodych, przed 35. rokiem życia.
Od „abstrakcji” do abstrakcji, wystawa zbiorowa, Fundacja Stefana Gierowskiego, Warszawa, do 17 lipca