Wystawy

Canaletto na zamku

Recenzja wystawy: „Bernardo Bellotto. W 300. rocznicę urodzin malarza”

Bernardo Belotto, „Widok Warszawy od strony Pragi”, 1770 r. Bernardo Belotto, „Widok Warszawy od strony Pragi”, 1770 r. Zamek Królewski w Warszawie – Muzeum
Wystawa odtwarza wędrówkę Bellotta po Europie, ale też ewolucję jego sztuki od klasycznych miejskich pejzaży architektonicznych po obrazki z życia miasta.

Ledwo wybrzmiały fanfary na otwarciu ciekawej retrospektywnej wystawy Piotra Norblina, a już mamy jeszcze większą atrakcję: potężną (150 prac) prezentację dorobku Bernarda Bellotta, zwanego też Canalettem, co prowadziło w przeszłości do nieporozumień, jako że ten sam przydomek obrał sobie jego wuj – także wybitny malarz Antonio Canal. Okazja jest wyjątkowa: trzechsetna rocznica urodzin artysty. I wyjątkowa to wystawa; z pracami pościąganymi z kilkunastu muzeów na świecie, bodaj największa prezentacja Bellotta w historii. I choć bohater kojarzy się nam głównie z posadą nadwornego malarza króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, któremu za godziwe pieniądze (100 dukatów miesięcznie) odwdzięczał się licznymi wedutami, to jego droga artystyczna była długa i dość kręta, a Warszawa – stanowiła tylko jej ostatni etap.

Bernardo Bellotto. W 300. rocznicę urodzin malarza, Zamek Królewski w Warszawie, do 8 października 2023 r.

Polityka 41.2022 (3384) z dnia 04.10.2022; Afisz. Premiery; s. 79
Oryginalny tytuł tekstu: "Canaletto na zamku"
Reklama